Lockdowny, telepraca, e-szkoła, przepełnione szpitale, odwoływane urlopy, praca mieszająca się z czasem wolnym, infodemia, obawa przed zarażeniem się – Long time covid. Ostatnie dwa lata stały się globalną czarną dziurą dla setek milionów ludzi, a to dopiero początek Wielkiej zmiany!
Kiedy pandemia uderzyła po raz pierwszy, wszyscy byliśmy tak mocno zajęci dostosowywaniem się do nowej rzeczywistości, że nie mieliśmy czasu martwić się o długoterminowe konsekwencje zmian. Teraz dogania nas tamten wydatek energii.
W Stanach w zeszłym roku pracę rzuciło 35 mln ludzi. W Wielkiej Brytanii jest rekordowy milion wakatów. W Polsce czterech na dziesięciu specjalistów nawet nie mając nic nowego, deklaruje gotowość do zwolnienia się. Świat, który znaliśmy dotychczas przepadł bezpowrotnie.
Kiedyś podziw budził telewizor kolorowy, dzisiaj słuchające telefony i badające nasze zachowania zaawansowane algorytmy sztucznej inteligencji są na porządku dziennym. Filmy z gatunku Science Fiction takie jak Terminator czy Matrix wydają się być odpowiednikiem scenariusza, który właśnie się realizuje w naszym świecie.
Zmienia się dosłownie wszystko i to w tempie, które coraz częściej nie pozwala nam nadążyć. Zaczynamy odczuwać działanie syndromu, który nazywam Long time Covid.
Na początku pandemii zniknęły rytuały związane z wyjściem z biura, koniecznością odebrania dzieci ze szkoły, oczekiwanie na wspólne spędzanie wolnego czasu. Zatarły się różnice między światem pracy i światem domowym. To wywołało w wielu ludziach podwyższenie stresu, ale i poważne przewartościowania. Covid przyspieszył to, co zbliżało się już wcześniej.
Dla wielu osób z rachunku zysków i strat wychodzi, że obecna praca jednak nie jest satysfakcjonująca. Co ciekawe, w tych wyliczeniach wcale nie większe zarobki są kluczowe.
Dobrostan psychiczny, czas na odpoczynek, szansa na spełnienie, rozwój i wreszcie praca, która pozwala na robienie rzeczy przydatnych społecznie. To te argumenty coraz częściej pojawiają się w decyzjach o niekiedy bardzo drastycznych zmianach w życiu.
Zaczynamy rozumieć, że sensem życia nie jest praca i zdobywanie coraz większych ilości pieniędzy, ale przeżywanie każdego dnia w pełni i realizowanie swojej życiowej misji. Wiele osób podczas pandemii otrzymało okazję, aby zatrzymać się i z dystansem spojrzeć na własne życie, także na to, jak wygląda ich praca i zaczęli podważać wartość tego, co do tej pory robili.
Nie szukamy już tylko lepszego wynagrodzenia i lepszych warunków pracy, szukamy pracodawcy, który otoczy nas opieką i zapewni bezpieczeństwo. A przede wszystkim zauważy w nas człowieka. Zaczynamy coraz częściej spoglądać w stronę własnej działalności i budowania biznesu, bo skoro świat jest niepewny, to może faktycznie lepiej spróbować budować coś swojego, zamiast żyć bezpiecznie i później żałować?
Jedyną stałą we wszechświecie jest zmiana. Jest ona nieodłącznym procesem rozwoju. Wszyscy, którzy potrafią się błyskawicznie dostosować będą zwyciężali. Ci zaś, którzy uparcie będą chcieli zostać w bezpiecznej przystani znajomej strefy komfortu przepadną z kretesem.
Kryzys którego widmo staje się coraz bardziej realne nie musi być zły, ale musimy do niego podejść w odpowiedni sposób.
Osobiście wierzę, że Kryzys jest okazją do zmian na lepsze, okazją do pozbycia się zbędnego bagażu w postaci niewykorzystywanych zasobów, okazją do znalezienia nowych ludzi, okazją do powstania nowej jakości, efektywniejszych procesów, olśniewających strategii.
Każdy z nas musi podjąć decyzję, jaką pozycję zajmie w nadchodzącej nowej erze. Wierzę, że będzie to era prosperity, w której do wygrania będzie więcej, niż kiedykolwiek ale trzeba się do tego dobrze przygotować. Dlatego właśnie od kilku miesięcy tworzę społeczność ludzi aktywnie szukających nowych rozwiązań, budujących razem i wspólnie pracujących na lepsze jutro.
Jeżeli jesteś człowiekiem czynu i chcesz wygrać wyścig z czasem, to serdecznie zapraszam cię do zapoznania się z tym, co robię. Wszystkie potrzebne informacje znajdziesz TUTAJ
Pamiętaj, że cały Wszechświat jest energią, z której to my lepimy. Wszystko, co jesteś w stanie sobie wyobrazić, możesz zmaterializować – ale musisz zastosować higienę i dyscyplinę mentalną.
To, co dzieje się teraz może być dla Ciebie wspaniałym początkiem, lub szarym końcem – To Ty decydujesz.
Nie daj się wciągnąć w negatywne zawirowania i nie bierz udziału w odgórnie narzuconej rozgrywce mającej na celu zabranie Twojej wolności i swobody materializowania marzeń.
Jesteś kimś więcej. Zdecyduj dzisiaj, co chcesz po sobie zostawić.
Pozdrawiam serdecznie,
Tomek.